Należy jednak pamiętać, że podróż pociągiem ma zalety i wady. Zanim zaczniesz poznawać świat w ten sposób, musisz poznać plusy i minusy podróżowania. Korzyści z podróżowania pociągiem — czy warto kupić bilet na pociąg? Podróżowanie pociągiem ma wiele niezaprzeczalnych zalet, do których należą: Niska cena biletu.
Stanisław Bareja bardzo lubił wielokrotnie wykorzystywać pewne motywy oraz nawiązywać do swoich poprzednich filmów. Na niniejszej stronie zaprezentowaliśmy tylko te nawiązania, które wydawały nam się najciekawsze, czy też najbardziej wyraziste. Pomiń menu trybu graficznego. 1. Mysz Jednym z ciekawszych nawiązań jest Zwycięska Mysz Postępu i Tradycji. Trudno oprzeć się wrażaniu, że owa Mysz to odpowiednik Misia z filmu Barei o tym samym tytule. Zarówno jedno jak i drugie zwierzę jest potężnych rozmiarów. W obu przypadkach podróżują one podwieszone do helikoptera i w obu przypadkach odpinają się albo zostają odpięte i lądują z wielkim hukiem. Ponieważ Miś był traktowany jako uosobienie większego brata ze wschodu - ZSRR, można się zastanawiać, czego w takim razie uosobieniem była mysz. Może Bareja zauważył, że nasz demoludowy świat zaczął się kurczyć i nie chodziło mu bynajmniej o skracanie czasu podróży przy pomocy szybszej kolei. wróć na górę 2. Rozmowy między mistrzem a uczniem Doświadoczny recepcjonista mentorskim głosem wprowadza początkującego boya hotelowego w arkana pracy w hotelarstwie. Taką rozmowę między doświadczonym pracownikiem (mistrzem), a uczniem (czeladnikiem) możemy zobaczyć również w "Brunecie wieczorową porą", a tekst recepcjonisty do boya, że w pracy grać (robić zakładów) nie można, pojawia się w podobnej formie w dowcipie w "Nie ma róży bez ognia". wróć na górę 3. Konkurs o "złotą patelnię" Kelner w dworcowej restauracji w Kutnie stwierdza, że potrawa, którą właśnie podał, została przygotowana na konkurs o "złotą patelnię", który ma się odbyć dwa dni później (!). Udział w konkursie o takiej nazwie bierze również lokal w "Misiu", a ukazany w tym filmie bar mleczny "bije się o srebrną patelnię". wróć na górę 4. Kolejowe slogany Zdanie: "Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją", wypowiadane przez pracowniczkę informacji na dworcu kolejowym w Kutnie, można również usłyszeć w nieco innej formie z ust Anny Krzakoskiej w komedii "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?": "Podróż koleją skraca czas podróży pociągiem". Jej słowa są rozwinięciem nazwy wystawy kolejowej "Podróż koleją skraca czas". wróć na górę 5. Olewanie Marian Koniuszko olewa (czyli marnuje wodę) zupełnie tak samo jak dozorca w "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?". wróć na górę 6. Podlewanie kwiatów Jan Oborniak wylewa kawę/herbatę do doniczki podobnie, jak robił to przełożony Kotka w "Alternatywy 4". wróć na górę 7. Towarzysz Winnicki Winnicki, którego mieszkanie pojawia się w "Zmiennikach", to postać z serialu "Alternatywy 4". Oczywiście sam blok (adres) Alternatywy 4, to bezpośrenie odniesienie do poprzedniego serialu Barei. wróć na górę 8. Świecka tradycja Słowa Docenta: "To taka świecka tradycja", to nawiązanie do filmu "Miś". wróć na górę 9. Podlewanie... studzienki Cieć... to znaczy gospodarz domu leje wodę wężem ogrodowym bezpośrednio do studzienki ściekowej. Taką samą scenę widzimy w filmie "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?". wróć na górę 10. Wizjer docenta Docent patrzy przez judasza identycznie, jak to robił jego odpowiednik w "Alternatywy 4". wróć na górę 11. Droga Jacka do pracy Jacek Żytkiewicz, aby dotrzeć do pracy, musi sporą odległość przebyć rowerem, przeprawić się przez rzekę łódką, wytrzymać ścisk w przepełnionym PKS-ie, złapać pociąg do Warszawy Gdańskiej, przejechać trochę trasy wiecznie psującym się tramwajem i w końcu dotrzeć do bazy WPT autobusem. Ta codzienna odyseja przypomina opowieść jednej z ciekawszych epizodycznych postaci w "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?": "Ja to proszę pana mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano za piętnaście trzecia (...) Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację, tylko wstaję i wychodzę (...) Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS (...) jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa (...) W Szymanowie wysiadam (...) i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny do stadionu. A potem to już mam z górki, bo tak: 119, przesiadka w 13, przesiadka w 345 i jestem w domu, znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma.". wróć na górę 12. "Zmiana" płci Z podobną "zmianą" płci, jak w przypadku Kasi-Mariana, mamy również do czynienia u głównego bohatera komedii "Poszukiwany, poszukiwana", Stanisława Marii Rochowicza. W "Zmiennikach" Kasia przebiera się za mężczyznę i podejmuje się typowo męskiej pracy, natomiast Rochowicz ubiera damskie odzienie i zatrudnia się w roli gospodyni domowej, czyli w typowo kobiecym zawodzie. wróć na górę 13. Dyrektor z zawodu Samełko, dyrektor instytutu wydawniczego Opoka, ma swojego odpowiednika w filmie "Poszukiwany, poszukiwana". Również tam pojawia się postać "dyrektora z zawodu", który z dyrektorem z powołania ma niewiele wspólnego. Podobnie jak Samełko, który w przeszłości był dyrektorem Centrali Rybnej i opery, tak dyrektor z "Poszukiwany, poszukiwana" kierował najpierw cementownią i wodociągami, zanim znalazł dyrektorskie zatrudnienie w urbanistyce. wróć na górę 14. Trup Trup, który napędził stracha niewinnej osobie, pojawia się także w filmie "Brunet wieczorową porą". W "Zmiennikach", jeszcze nie do końca trzeźwy i nie pamiętający niczego z poprzedniej nocy, Mroczkowski jest przekonany, że znaleziony w wannie trup ma związek z jego działalnością. Podobnie Michał Roman w komedii "Brunet wieczorową porą", znajdując w swoim domu trupa, myśli, że przypadkowo zabił człowieka. wróć na górę 15. Zapchane autobusy Gdy Jacek udaje się do pracy, ukazana jest scena przepychanek na przystanku, kiedy pasażerowie próbują wejść do zatłoczonego autobusu. Podobny obrazek można zobaczyć również na początku "Bruneta wieczorową porą". wróć na górę 16. Wypraszanie petentów Charakterystyczny zwyczaj grzecznego wypraszania niechcianego petenta za drzwi, jaki kilkakrotnie możemy zobaczyć w "Zmiennikach" ( Biernacka-Łukasik, Łukasik-Kasia), pojawia się również w serialu "Alternatywy 4" w wykonaniu prezesa spółdzielni mieszkaniowej. wróć na górę 17. Sygnały dworcowe W "Zmiennikach" spotykamy się z charakterystycznymi, nietypowymi sposobami generowania sygnałów przed nadaniem informacji na dworcach lotniczych i kolejowych. Spikerka z rozgłośni na Okęciu używa w tym celu "szklanki dźwiękowej", na Dworcu Centralnym w Warszawie wykorzystywana jest butelka po wódce, pracownica informacji na dworcu PKP w Kutnie uderza łyżeczką o pręty okienka, natomiast spikerka w Bangkoku korzysta z dzwonka. Ostatni ze sposobów zapowiadania informacji Bareja przedstawił wcześniej w "Misiu" - dzwonków używają zarówno pracownicy informacji na Okęciu, jak i na lotnisku w Londynie. wróć na górę 18. Bimbrownik W "Zmiennikach" w rolę, trudniącego się handlem domowej roboty wódką, Mastalerza wcielił się Mieczysław Czechowicz. Ciekawostką jest fakt, że ten sam aktor w filmie "Poszukiwany, poszukiwana" również wystąpił w roli bimbrownika. wróć na górę 19. Sklep mięsny Sklep mięsny, pod który zmiennicy podjeżdżają z docentem, pojawia się także w serialu "Alternatywy 4" w scenie z robotem kolejkowym. wróć na górę Koniec głównej zawartości strony.
Ta trasa kolejowa prowadzi z Baru i Podgoricy przez góry Czarnogóry do Belgradu (Serbia). Czas podróży na trasie z Baru do Belgradu wynosi około 11 godzin. Cena biletu to 21 euro w drugiej klasie i 32 euro w pierwszej klasie. Rezerwacja miejsca to 3 EUR. W pociągu nocnym standardowa cena za miejsce to 6 EUR.
Matka Dzieciom codziennie rano jeździ koleją. Niczym pewien słynny pies. Jednakowoż pozostałe okoliczności są zgoła inne, bo po pierwsze do pracy, a po drugie, raczej nie będzie z tego lektury dla uczniów szkół podstawowych. Matka Dzieciom bardzo lubi te podróże. Nie ma wyjścia, musi lubić. Tłok, ścisk, cudze łokcie na plecach i pełna świadomość higieny współpasażerów, bądź poważnych braków w tym zakresie. Uczestniczenie w rozmowach telefonicznych, omawianiu nowych odcinków serialu, czy obgadaniu sąsiada. W zasadzie jedyną alternatywą byłaby stała miejscówka w turbo-mega-giga-korku, niezależnie od tego, czy Matka Dzieciom wybierze autobus, czy jazdę Elwirą. Oraz i tak nie miałaby gdzie Elwiry zaparkować. Myślała jeszcze o jeździe rowerem, czy pieszych pielgrzymkach, ale odległość jest znaczna i nie wiadomo czy wypuszczają spocone, czerwone i dzikie kobiety z lasu do naszego biurowca. Podczas dzisiejszej podróży Matka Dzieciom aż zastrzygła uszami. Nieopodal dwie kobiety zmagały się z życiem. Jedna najwyraźniej zmagała się bardziej niż druga i nieustannie brokatowym tipsem dźgała ekran telefonu, nie przerywając oczywiście ani rozmowy, ani dźgania. Chodziło o imię dla córki, którejś z Pań, która to córka jest już bardzo w drodze. Niestety było zbyt ciasno żebym mogła to ocenić wzrokowo. - Do nazwiska mi pasuje najbardziej coś na L. - Lila może? Liliana, ładnie. - Coś bardziej wyjątkowego… - Laura? - Weź, jak przyprawa. Liwia bardziej. Albo Lara. - Legia – pomyślała najciszej jak umiała Matka Dzieciom, z trudem powstrzymując uśmiech.
Podróż pociągiem ze stacji Gdańsk Główny do stacji Warszawa trwa średnio 2 godziny i 51 minut, a na tej trasie kursuje około 21 pociągów dziennie. Czas podróży może być dłuższy w weekendy i święta, zatem do wyszukania konkretnego dnia podróży można wykorzystać planer podróży.
Czym różni się ekonomia socjalizmu od ekonomii kapitalizmu? Tym czym krzesło elektryczne od zwykłego krzesła – mawiano niegdyś. Dziś socjalizm dogorywa na Kubie i w Korei Północnej, ale jego pozostałości można wciąż znaleźć w różnych krajach świata. W Polsce jednym z reliktów starych, słusznie minionych czasów jest PKP, dla niepoznaki podzielone w ostatnich latach na PKP Przewozy Regionalne i PKP Intercity. W czasach mojej bardzo wczesnej młodości, gdy na półkach sklepowych podziwiałem głównie ocet, a po butelkę Coca-coli stałem w kolejce ciągnącej się, jak mawiają policjanci, „na dwa albo trzy magazynki", skrót PKP rozszyfrowywano w mało subtelny sposób jako: „Po co, k….a, podróżujesz?”. Od tego czasu zmieniło się wiele – orzeł zyskał koronę, Balcerowicz uratował finanse, Michał Listkiewicz załatwił nam Euro 2012 – tymczasem PKP gdzieś z boku tych wielkich przemian „trwało i trwa mać” – jak mawia premier Pawlak. Niestety wobec permanentnego braku autostrad w naszej ojczyźnie oraz niewielkiej liczby lotnisk wobec wspomnianego wcześniej Euro 2012 nasza dzielna kolej miała się stać atutem Polski. I być może nim będzie – pod warunkiem, że podróże koleją będziemy reklamować hasłem „przenieś się wraz z nami w czasie. Następny przystanek – rok 1970”.Podróż z Bydgoszczy do Warszawy trwa dziś w Polsce 3 godziny 43 minuty. Zważywszy, że oba miasta dzieli ok. 284 km to dość długo – bo np. z Krakowa do Warszawy jedzie się 2,5 godziny, mimo że odległość jest podobna. Gdybym był złośliwy mógłbym też zwrócić uwagę, że np. TGV taki dystans pokonuje w godzinę, no ale my mieliśmy dwie wojny, dwie okupacje, Gomułkę, stan wojenny, Jaruzelskiego, Leppera – więc na TGV musimy jeszcze poczekać. Te 3 godziny 43 minuty biorą się stąd, jak tłumaczył mi kiedyś pewien kolejarz, że tory między Toruniem a Bydgoszczą są dość sfatygowane, wymieniać ich nie ma komu, w związku z czym podróż wydłuża się o jakąś godzinkę. Trudno – dwie wojny, dwie okupacje, z losem jechałem ostatnio z Bydgoszczy do Warszawy odliczając owe 3 godziny 43 minuty. Po 3 godzinach 20 minutach znalazłem się na wysokości leżącego na zachodniej rubieży Warszawy Ursusa. Odetchnąłem z ulgą - mimo intensywnych opadów śniegu udało się dojechać do stolicy bez opóźnień. Nawet w myślach chwaliłem już dzielnych kolejarzy, że w odróżnieniu od drogowców zima ich nie zaskoczyła. I wtedy pociąg stanął…Po 5 minutach zacząłem się trochę martwić. Po 10 minutach zacząłem nerwowo zerkać na zegarek. Po 15 minutach postanowiłem zasięgnąć języka u konduktorów. I tu niespodzianka. Mimo że pociąg stał kilkaset metrów od Dworca Zachodniego, konduktorzy z rozbrajająca szczerością poinformowali mnie, że… nie mogą nawiązać łączności z dworcem. Sic! W związku z czym nie mogą mi powiedzieć kiedy pociąg ruszy, czy w ogóle ruszy i o co w ogóle chodzi. Ta wypowiedź mnie nie satysfakcjonowała, jako że troszkę spieszyłem się do pracy, więc ponowiłem pytanie. Tym razem usłyszałem, że przecież wszyscy stoimy w tym samym pociągu i obsługa też już by chciała dojechać do Warszawy, więc nie powinienem się awanturować, tylko cierpliwie czekać, a razem ze mną pełen pociąg pasażerów. Minęło 30 minut. Konduktorzy wciąż nie byli w stanie nawiązać kontaktu z dworcem, morale pasażerów spadało. Znajdujący się w składzie pociągu Wars kusił ciepłymi napojami, ale nikomu nie wpadło do głowy, aby obniżyć poziom frustracji pasażerów wręczając im np. kawę gratis. Co to, to nie. Po godzinie wreszcie się udało nawiązać kontakt z dworcem i uśmiechnięta konduktorka poinformowała pasażerów, że… postoimy jeszcze 30 minut. A może dłużej. W tym momencie jeden z pasażerów westchnął, wyjął komórkę i poinformował swoją żonę, że niestety nie zdąży na samolot, a ja wysiadłem „w polu" i brnąc w śniegu po kolana dotarłem do postoju taksówek. Czego nauczyła mnie ta przygoda? Po pierwsze – tego, że socjalistyczne przyzwyczajenia pracowników państwowych molochów trudno wyplenić nawet po 20 latach wolności. Dla PKP w momencie gdy kupię bilet przestaje być klientem, a staje się frajerem, który teraz powinien być wdzięczny kolei jeśli w ogóle dowiezie go do miejsca przeznaczenia. Po drugie – tego, że monopol zawsze szkodzi, bo mimo że teraz kiedy słyszę PKP zagryzam nerwowo zęby, to i tak następnym razem jadąc do Bydgoszczy będę musiał skorzystać z usług PKP, bo na samolot na razie mnie nie stać, a PKS… to temat na inne opowiadanie. Po trzecie – już dziś uśmiecham się na myśl, jak tłumy angielskich kibiców uwięzione np. między Poznaniem a Warszawą w drodze na mecz swojej reprezentacji usłyszą wypowiadany łamanym angielskim komunikat, że muszą poczekać jeszcze godzinkę albo dwie, chociaż ich pupile wybiegną na murawę za 45 minut. Znając temperament angielskich kibiców śmiem przypuszczać, że zanim wysiądą w polu wytłumaczą dobitnie polskim kolejarzom jak funkcjonuje kolej w Europie w XXI wieku. Szkoda że muszę na to poczekać jeszcze dwa lata.
Finlandia - Rosja. 1) bezpośredni pociąg dzienny „Allegro” z Helsinek do Petersburga. Na tej trasie kursuje dziennie 5 pociągów. Czas podróży to około 3,5 godziny. Bilety dostępne od 70 EUR. 2) bezpośredni pociąg nocny „Tołstoj” z Helsinek do Moskwy. Czas podróży to około 15,5 godziny. bilety dostępne od 180 EUR.

W dniu urodzin Mao Zedonga, 26 grudnia, Chińczycy po raz pierwszy mieli okazję wybrać się w podróż superszybką koleją, która pokonuje 2298 km dzielących Pekin od Kantonu w 8 godzin (dotychczas pociągi dystans ten przejeżdżały w 22 godziny). O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza". Superszybki pociąg zatrzymuje się na 35 stacjach. Cena jest konkurencyjna w stosunku do alternatywy jaką jest lot samolotem - bilet w II klasie kosztuje ok. 123 dolarów. Chiny postawiły na rozwój szybkiej kolei w ciągu ostatniej dekady (w połowie lat 90-tych XX wieku pociągi jeździły ze średnią prędkością 60 km na godzinę). Obecnie Państwo Środka może się pochwalić najdłuższą siecią szybkiej kolei na świecie (9300 km). Pierwszy superszybki pociąg połączył Pekin z Szanghajem w 2010 roku (pociąg przejeżdża 1305 km w 4,5 godziny).

Częstochowa do Wrocław przez pociąg. Podróż z Częstochowa do Wrocław przez pociąg wynosi 150,3 km i zajmuje 2 h 14 min. Dziennie odbywa się 5 połączeń, z pierwszym odlotem o 02:54, a ostatnim o 22:04. Możliwe jest podróżowanie z Częstochowa do Wrocław przez pociąg za jedyne 66,72zł lub aż 2 064,10zł. Najlepsza cena za tę – Planujemy do końca tego roku zmodernizować i zelektryfikować ponad 100 km. Pierwszy raz od bardzo długiego czasu, od lat 80., elektryfikujemy tak długi odcinek – mówi Arnold Bresch z zarządu spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. – Mamy zrealizowane już 80 proc. projektu. Wykonawca jest gotowy do tego, by od razu przenieść się na kolejny odcinek. Przebudowa ostatniego fragmentu linii zacznie się w poniedziałek. Planowana jest budowa dwóch nowych przystanków: Zaklików Miasto oraz Charzewice, nowych peronów w Zaklikowie, Lipie, Kępie i Pilchowie oraz remont 300-metrowego mostu na Sanie. – Jesienią mamy zamiar te prace skończyć – spodziewa się Bresch. – Od grudnia, jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, a nic nie wskazuje by były jakiekolwiek zagrożenia tego planu, będziemy mieli elektryczną komunikację do Stalowej Woli – zapowiada wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. Zwraca uwagę na jeszcze jeden efekt kolejowej inwestycji, czyli planowane skrócenie do dwóch godzin czasu podróży z Lublina do Stalowej Woli.– To jest bardzo ważne, również dla studentów, którzy na tej trasie bardzo często podróżują – stwierdza wojewoda.
Podróż pociągiem ze stacji Praga do stacji Warszawa trwa średnio 10 godzin i 17 minut, a na tej trasie kursuje około 7 pociągów dziennie. Czas podróży może być dłuższy w weekendy i święta, zatem do wyszukania konkretnego dnia podróży można wykorzystać planer podróży.
19 grudnia 2019 r. w siedzibie PKP Polskie Linie Kolejowe SA zaprezentowano efekty realizacji Krajowego Programu Kolejowego w obowiązującym od połowy miesiąca rozkładzie jazdy pociągów. - Polska kolej staje się coraz bardziej dostępna. Znacząco zwiększa się liczba peronów i przejść o oczekiwanym przez wszystkich standardzie obsługi, z pełną dostępnością dla osób o ograniczonych możliwościach poruszania się. Na sieci kolejowej co roku przybywają także nowe przystanki, a to istotnie ułatwia podróże. Działania PKP Polskich Linii Kolejowych przyczyniają się do likwidacji białych plam transportowych na terenie Polski. Konsekwentnie dążymy do celu, którym jest bezpieczna, komfortowa i przewidywalna polska kolej – powiedział wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel. Od 15 grudnia poprawiła się regionalna komunikacja na trasie Nysa – Opole, Zgorzelec – Wrocław, Ustka – Słupsk. Jednym z celów KPK jest kolej bardziej dostępna. 18 nowych przystanków w całej Polsce zapewnia dodatkowy dostęp do kolei. To lokalizacje koło mniejszych miejscowości, np. Ustka Uroczysko, czy Radziszów Centrum, ale także miejsca w aglomeracjach, dzięki którym pociąg skraca czas podróży. Z nowego przystanku Mokronos Górny na rogatkach Wrocławia w ok. 11 min dojedziemy pociągiem do centrum - jazda samochodem to ok. 25 min. Podobnie w aglomeracji poznańskiej z przystanku Poznań Pobiedziska do Poznania Głównego pojedziemy w 8 minut, a samochodem w ponad 30 min. Nowe obiekty służą podróżnym na Podlasiu (np. Orzechowicze), Dolnym Śląsku ( Lubin Stadion), Lubelszczyźnie (Lublin Zachodni), Opolszczyźnie (Nysa Wschodnia), w Olsztynie (Olsztyn Śródmieście), w Warszawie. - Coraz częściej korzystamy z efektów inwestycji, które wynikają z realizacji Krajowego Programu Kolejowego o wartości blisko 76 mld zł. PKP Polskie Linie Kolejowe SA sukcesywnie oddają pasażerom nowe perony, a nowe wiadukty ułatwiają bezkolizyjne bezpieczne podróże koleją. Pociągi wracają na modernizowane trasy i stopniowo zapewniają coraz lepsze podróże – stwierdził Ireneusz Merchel, prezes PKP PLK. W mijającym roku PLK udostępniły na modernizowanych liniach ponad 300 komfortowych peronów dostosowanych do obsługi wszystkich podróżnych. Wraz z postępem inwestycji modernizowane są stacje i przystanki na liniach Lublin – Warszawa, Kraków - Katowice, Poznań – Szczecin, Kraków – Zakopane, Legnica – Rudna Gwizdanów. Stacje i przystanki sukcesywnie są dostosowywane do potrzeb osób o ograniczonych możliwościach poruszania się. Pomagają w tym windy i pochylnie. Dla osób niedowidzących i niewidomych na stacjach dostępne są tablice informacyjne z alfabetem Braille’a. Tylko w tym roku PLK zamontowały 207 wind i pochylni. Prawie 60 stacji zyskało dodatkowe oznakowanie w alfabecie Braille’a. Kolej wróciła do gry w kolejnych regionach Efektem projektów KPK od 15 grudnia są lepsze podróże w Legnicko-Głogowskim Okręgu Miedziowym. To dogodna komunikacja Głogowa, przez Legnicę i Lubin do Wrocławia w ok. 1 godz. 30 min. Linia obsługuje połączenia międzyregionalne i międzynarodowe, do Krakowa, Szczecina, Berlina. Elektryfikacja odcinka Węgliniec – Zgorzelec to dla pasażera w podroży ponad kwadrans zysku. Pociąg jest też konkurencyjny na trasie Opole – Nysa (z krótszym od grudnia o 20 min. przejazdem) oraz Słupsk – Ustka. Sieć kolejowa zapewnia lepsze połączenia, gdyż po kilkunastu latach mogły być przywrócone pociągi na trasie z Leszna do Głogowa. Do wcześniej uzyskanego efektu krótkich podróży na trasie Poznań – Piła doszła dodatkowa dostępność kolei z nowych przystanków Poznań Podolany, Złotniki Grzybowe, Złotkowo, Bogdanowo. Pociągiem z nowych peronów bez komunikacji zastępczej Pociągi wróciły w połowie grudnia na modernizowane trasy: z Lublina do Warszawy, z Krakowa do Chabówki i Zakopanego (od weekendu r.), z Olsztyna do Ełku przez Pisz, a także między Słupskiem a Ustką. Zmieniające się trasy kolejowe stopniowo zapewniają lepsze podróże na krótszych odcinkach, w regionach, między regionami oraz na trasach dalekobieżnych. Istotne dla sprawnych podróży są budowy i przebudowy mostów i wiaduktów - obiektów zapewniających płynny przejazd pociągów, likwidujących wąskie gardła w komunikacji kolejowej i drogowej. Tylko w tym roku PLK zmodernizowały 140 wiaduktów i 150 mostów. Inwestycje ułatwiające dostęp do kolei i zwiększające możliwości podróży realizowane są ze środków budżetowych, przy współfinansowaniu ze środków unijnych programów POIiS, CEF Łącząc Europe, Regionalnych Programów Operacyjnych.
. 210 187 348 342 117 339 222 420

podróż koleją skraca czas podróży pociągiem